Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 19:21
PRZECZYTAJ!
Reklama

Marcin Majer, radny powiatowy i kandydat na burmistrza Lędzin: Proponujemy organizację miejskiej kultury Od Nowa.

Wybory parlamentarne mamy już dawno za sobą. Jedni się martwią, inni cieszą. Emocji było co niemiara, ale to i tak zaledwie preludium tego co czeka nas w kwietniu, kiedy pójdziemy wybierać samorządy. Najdłuższa kadencja radnych i burmistrzów powoli zmierza do końca. Przypomnijmy, że według kalendarza wyborczego do urn powinniśmy iść tej jesieni. Poprzedni rząd nie chciał jednak „zderzenia” wyborów parlamentarnych i samorządowych, stąd przesunięcie terminu na wiosnę przyszłego roku. W powiecie bieruńsko-lędzińskim kandydaci bez pośpiechu odkrywają karty. Nie jest tajemnicą, że najbardziej emocjonująco zapowiada się walka o fotel burmistrza w Lędzinach. Obecna burmistrz Krystyna Wróbel wypuszcza sygnały, że prawdopodobnie nie wystartuje, choć nie potwierdziła tego oficjalnie. Na razie jedynym kandydatem, który zadeklarował udział w wyborach na burmistrza jest Marcin Majer ze Stowarzyszenia Lędziny Od Nowa. Na naszych łamach ujawnia pierwszą część swojego programu wyborczego.
Marcin Majer, radny powiatowy i kandydat na burmistrza Lędzin: Proponujemy organizację miejskiej kultury Od Nowa.
Piątka dla kultury Marcina Majera
  1. Budowa społeczeństwa obywatelskiego
  2. Przywrócenie blasku sali kinowej
  3. Powrót Dni Lędzin
  4. Media dla mieszkańców
  5. Ochrona lędzińskiego dziedzictwa kulturowego

 

- Dlaczego prezentację swojego programu wyborczego zaczął pan od kultury? Kiedy pojawią się inni kandydaci, kampanię zaczną zapewne od innych obietnic - budowy chodników, remontów ulic, termomodernizacji budynków...

- Stowarzyszenie Lędziny od Nowa ma bardzo dobry program zrównoważonego rozwoju miasta, gdzie jest miejsce na budowy, remonty i modernizacje, ale nie w kontekście pojedynczych, nieskoordynowanych przedsięwzięć, lecz szerszej, inwestycyjnej ofensywy. Do wyborów jest jeszcze kilka miesięcy i nadejdzie pora na konkretne rozmowy o lędzińskiej gospodarce. Celowo rozpoczęliśmy prezentację programu wyborczego od kultury, ponieważ jest to dziedzina życia dotykająca spraw fundamentalnych, naszej tożsamości i pokoleniowego dziedzictwa. Jest też drugi powód. W ostatnich latach aktywność kulturalna zaczęła być traktowana, jako zagrożenie dla władzy samorządowej. Talenty i kreatywność mieszkańców zaczęła być tłumiona w imię lokalnych gierek politycznych. Ktoś musi położyć temu kres. Proponujemy organizację miejskiej kultury Od Nowa.

- Pańska „piątka” dla kultury zaczyna się od hasła: Ludzie, organizacje pozarządowe, społeczeństwo obywatelskie. 

- Najprościej społeczeństwo obywatelskie można zdefiniować przez wspólny udział w kreowaniu i kształtowaniu lokalnego środowiska, czyli naszej, małej Ojczyzny. W teorii brzmi to dobrze, ale najtrudniejszy jest aspekt praktyczny. Ktoś musi być organizacyjnym mecenasem tej społecznej kreatywności. Na tym właśnie polega rola i obowiązek władzy lokalnej. Urząd miasta musi wspierać i dowartościowywać ludzi, którym się chce działać na rzecz dobra wspólnego. Obecnie w Lędzinach jest odwrotnie - społecznicy i aktywiści są traktowani z niechęcią, jako zagrożenie. Dlatego stworzymy miejski system wsparcia w postaci rady obywatelskiej, której zadaniem będzie łączyć ludzi z pomysłami i pomagać w realizacji zadań. Przykładów nie trzeba szukać daleko. W Bieruniu i Imielinie organizowane są lokalne biegi czy jarmarki świąteczne. Wiadomo, że takie inicjatywy organizacyjnie wspierają samorządy, ale nic by z tego nie wyszło gdyby nie pomysłowość i zaangażowanie społeczników. Do takiego modelu będziemy dążyć w Lędzinach - kreatywni mieszkańcy wspierani przez przychylny magistrat.

- W drugim punkcie zapowiada pan przywrócenie blasku sali kinowej.

- Często w rozmowach słyszymy, że sala kinowa stoi niewykorzystana. Chcemy, aby to szczególne miejsce na kulturalnej mapie Lędzin żyło! Bezpłatne próby zespołów garażowych? Zapraszamy. Organizacja spotkań z ciekawymi ludźmi, podróżnikami, pisarzami, aktywistami? Czemu nie. Turniej e-sportowy z wykorzystaniem wielkiego ekranu? Filmowe poranki dla dzieci i młodzieży w weekendy? Lędziński przegląd jasełek? Jak najbardziej. Jednym słowem chcemy stworzyć miejsce, do którego można przyjść i wspólnie zrobić coś ciekawego i pożytecznego. Przy okazji chcemy, aby w tym miejscu (lub innym) powstało studio nagraniowe dla lokalnych kapel czy twórców internetowych.

- Punkt trzeci to reaktywacja Dni Lędzin.

- Lędzinianie nie gęsi, swoją imprezę plenerową z prawdziwego zdarzenia powinni mieć! Chcemy przywrócić dawny blask najważniejszej imprezie lokalnej w roku. To powinna być okazja do spotkania i wspólnej zabawy, bez politycznego zadęcia. Zaprosimy artystów, którzy potrafią rozkołysać tłumy. Proponujemy, by formułę tę połączyć z organizacją zawodów sportowych czy prezentacją naszych twórców, aby podkreślić lokalny wymiar imprezy.

- Kolejny punkt pańskiej oferty kulturalnej dotyczy mediów. 

- Mamy dość komunikacji medialnej w formule proponowanej przez obecne władze miasta. Czasy Trybuny Robotniczej i Edwarda Gierka na każdej stronie gazety minęły. Lędziny nie mogą być medialnym skansenem PRL. Gazeta samorządowa stała się tubą propagandową władzy, w dodatku jest nudna i fatalnie przygotowana pod względem graficznym. To nie jest błahy problem, ponieważ my tę toporną i nieporadną propagandę finansujemy z naszych pieniędzy. Trzeba rozwiązać ten prywatny folwark i zorganizować lokalną przestrzeń medialną, której centralnym punktem będą mieszkańcy - ich pasje, dokonania, potrzeby i historie. Mówiąc o przestrzeni medialnej mam na myśli nie tylko gazetę, ale także portale społecznościowe, a nawet lokalną telewizję i radio. Zamierzamy dać wsparcie pasjonatom lokalności, historykom czy artystom. Będziemy wydawać im książki i albumy, ale także nagrywać filmy i tworzyć treści do Internetu. To oni są depozytariuszami lokalnych opowieści, a my powinniśmy zadbać, aby ich aktywność została utrwalona. Wszystko po to, aby zadbać o tożsamość naszych Lędzin!

- Punkt piąty i ostatni brzmi patriotycznie: Lędziny - moja mała Ojczyzna.

- Naszym przodkom jesteśmy winni troskę i promocję dziedzictwa kulturowego, bo oni przez pokolenia budowali lokalną i regionalną tożsamość, z której dziś możemy być dumni. Jestem zdania, że kto nie szanuje zabytków i miejsc historycznych, ten sam nie zasługuje na szacunek. Planujemy organizację wydarzeń promujących lokalną historię i tradycję, a także powrót konkursów pod hasłem: „Lędziny. Moja mała Ojczyzna”.

Rozmawiał: Jerzy Filar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama