W każdej lędzińskiej rodzinie opowiada się przygody albo sentymentalne wspomnienia związane z Zalewem. Wielu z nas tutaj uczyło się pływać, nawiązywało znajomości i miłości, zajadało zapiekanki. W porównaniu z obecnymi czasami, lata 90. były beztroskie, radosne i pełne optymizmu. Ludzie mieli więcej czasu dla siebie i innych, a nad lędzińskim „morzem” w słoneczne dni wypoczywały tłumy. Niepowtarzalnej atmosfery tamtych czasów nie wskrzesimy, ale Zalewowi możemy dać nowe życie.
- Chcemy, żeby Zalew wrócił do czasów świetności. Jednak nie będzie to już kąpielisko, bo niestety nie ma takiej możliwości. Zamiast tego planujemy utworzyć park miejski, którego zalewową część nazwaliśmy Lędzińskim Parkiem Edukacji Rowerowej – mówi burmistrz Marcin Majer.
Co powstanie?
- Około 1,5 km oświetlonych ścieżek pieszo-rowerowych, które połączą ze sobą lędzińskie dzielnice, staną się atrakcyjną alternatywą dla samochodu, ale też możliwością wyjścia na rower, rolki czy na spacer.
- Wyczyszczony zostanie pobliski lasek i niecka zalewu, w której powstaną: duży, utwardzony pumptracka, miasteczko ruchu drogowego, tor dla modeli RC, a także zbiornik retencyjny, który stanie się lokalnym stawikiem.
- Singletrack (wąska trasa) dla rowerów górskich. To najnowszy, absolutny hit. Wystarczy zobaczyć jaką popularności cieszy się singletrack np. w Rudzie Śląska, gdzie adaptowano na ten cel hałdę górniczą.
- Przestrzeń do wypoczynku (wiaty, ławki, hamaki), parking dla foodtrucków i toalety. Jednym słowem powstanie park miejski z prawdziwego zdarzenia.
- Ścieżka historyczno-edukacyjna o dziejach Lędzin.
- Oświetlenie, monitoring i ozdobna zieleń parkowa.
Brzmi to wszystko trochę bajkowo, ale jest w zasięgu ręki. Aby zwiększyć szanse zdobycia środków unijnych, miasto przygotowało Program Funkcjonalno-Użytkowy. Mówimy o kwocie 9 mln zł.