W biegu wzięły udział, m.in. reprezentacje bieruńskich szkół podstawowych: nr 1 i nr 3. Na cmentarzu przy Sanktuarium św. Walentego, na mogile ofiar „marszu śmierci” złożyli kwiaty i zapalili znicze: burmistrz Sebastian Macioł, sekretarz miasta Patrycja Rozmus oraz radni Jolanta Niesyto i Sławomir Rosowski. Przy pamiątkowej tablicy, która znajduje się dziś przy bramie nr 3 zakładu FCA Poland do uczestników biegu i władz Bierunia dołączyli pracownicy fabryki z dyrektorem Tomaszem Gębką na czele. Wartę honorową w miejscach pamięci pełnili harcerze 39. Drużyny Harcerskiej „Azymut” im. Batalionu Zośka.
- Cierpienie i śmierć, którego bieruńska społeczność była świadkiem 80 lat temu, miały być zapomniane i wymazane z historii. Tego chciał okupant. Tak się nie stało. Ci, którzy stracili tu życie, zostali po wojnie godnie pochowani, a dziś kolejne pokolenia biorą udział w naszym biegu, by ta pamięć nie wygasła - powiedział Adam Lichota, organizator biegu.