Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 20:02
PRZECZYTAJ!
Reklama dotacje rpo

„Dobrze” sobie radzą

„Dobrze” sobie radzą

 

Skandal w lędzińskim samorządzie! Remont ul. Czapli, o który od lat zabiega przewodnicząca Rady Miasta Maria Głos, po raz kolejny „wypadł” z budżetu miasta. Za te pieniądze zostanie wyremontowana inna ulica, za którą lobbowali radni sprzyjający burmistrz Krystynie Wróbel.

 

Okoliczni mieszkańcy najlepiej wiedzą, w jakim stanie jest nawierzchnia ul. Czapli. Ulica została zniszczona podczas budowy kanalizacji. Pojawiające się w urzędowych pismach sformułowanie o „ubytkach asfaltu” nie oddaje sytuacji. Trzeba powiedzieć wprost - na Czapli jest dziura na dziurze. Ulica wygląda jak asfaltowe puzzle. Po załataniu jednej dziury pojawiają się kolejne. Problemem jest też woda. Nawet niewielkie opady powodują zalanie na 30 proc. długości ulicy. Wtedy od roweru bardziej sprawdziłby się kajak.

Maria Głos, przewodnicząca Rady Miasta, przed Świętami Wielkanocnymi zainicjowała nawet akcję zaklejania największych ubytków suchym asfaltem.

Z całym szacunkiem dla tej inicjatywy, ale chyba nie o to chodzi, aby ludzie z własnych pieniędzy utrzymywali miejską infrastrukturę. Po to płacą podatki, aby władze miasta zapewniły im podstawowe cywilizacyjne standardy, a w tym pakiecie jest asfalt na drodze. Lędziński magistrat zapomniał jednak o ul. Czapli. W tej sytuacji radna Głos od 2019 roku zaczęła zabiegać o to, aby remont feralnej ulicy wpisać do budżetu miasta, jako zadanie inwestycyjne. Taki zapis znalazł się w planach finansowych na 2020 roku.

Radość mieszkańców nie trwała długo.

Znacznie wzrosły koszt przebudowy ulic Modrej i Plebiscytowej, a na Czapli zabrakło pieniędzy. Radni klubu Wspólnie dla Lędzin nie dali za wygraną i przegłosowali wpisanie remontu do tegorocznego budżetu. Na nową nawierzchnię dziurawej ulicy przeznaczono 170 tys. zł.

Kiedy już się wydawało, że nastąpi kres koszmaru mieszkańców ul. Czapli, remont znów „wypadł” z budżetu. Stało się tak podczas sierpniowej sesji Rady Miasta, kiedy na wniosek radnej Anny Wysockiej, startującej do wyborów z Komitetu Wyborczego Krystyny Wróbel, środki te zostały przesunięte na budowę nakładki ul. Spacerowej. Na tym nie koniec. Radni chyba uznali, że sporne 170 tys. zł ma zdolność do multiplikacji. Przegłosowali bowiem kolejny wniosek, tym razem radnego Pawła Wanota z drużyny burmistrz Wróbel, aby z puli na ul. Czapli dołożyć 50 tys. zł na remont oświetlenia przy ul. Panoramy. Zapomnieli, że wszystko już zabrali na ul. Spacerową?

Ten artykuł nie jest o tym, że mieszkańcom ul. Czapli należy się więcej, niż ich ziomkom z innych ulic.

Chodzi o przyzwoitość i umiejętność dostrzegania granic, których w samorządzie przekraczać nie wolno. Wszyscy w mieście przecież wiedzą, że przewodnicząca Maria Głos nie jest ulubienicą burmistrz Krystyny Wróbel i jej stronników. Nawet, jeśli tak nie jest - blokowanie remontu ul. Czapli wygląda jakby było zemstą za „nieprawomyślne” poglądy.

 

Maria Głos, przewodnicząca Rady Miasta Lędziny
Jest mi bardzo przykro, że takie wnioski wpłynęły i jeszcze bardziej przykro, że radni je zaakceptowali. Ja nigdy nie złożyłabym wniosku, aby kosztem inwestycji z okręgu innego radnego wykonać inwestycję w moim okręgu wyborczym.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama