Piłkarze MKS Lędziny pokonali 1:0 (0:0) drużynę Pasjonata Dankowice. Dzięki temu zajęli pierwsze miejsce w grupie tysko-bielskiej w sezonie 2021/2022.
Na stronie klubu ukazała się relacja z meczu:
Minione kilka dni – i sam dzisiejszy mecz – to była ciągła jazda pod górkę. Najpierw kartki wykluczające z gry Darka Zygmę, Grzegorza Kostrzewę i Mateusza Śliwę w czasie meczu z BTS Rekord II. Podobna kara dla trenera Adriana Napierały, który dyrygował dziś z zespołem z trybun. Absencja Kamila Ingrama. Następnie, uraz Łukasza Gardawskiego, który prawie wykluczył go z dzisiejszego meczu. Prawie na szczęście robi różnicę, bowiem Łukasz nie tylko wyszedł na mecz, ale i wytrzymał pełne 90 minut. W trakcie meczu nie było łatwiej. Najpierw ogromna nieskuteczność naszych piłkarzy. Bramkarz Pasjonata Dominik Kraus solidnie pracował na swój ….pomnik w Wilkowicach, broniąc przez cały mecz strzały i stopując wszelkie szarże głównie aktywnych Mateusza Wójcika, Sebastiana Rzepy, czy Volodymira Varvarynetsa. Nieprawdopodobne było wyjęcie strzału wspomnianego Rzepy z 25m. Jakby tego było mało, celowniki innych były kiepsko nastawione, wspominając choćby strzał z woleja panu Bogu w okno Michała Nagiego. Tenże sam Michał, który także w ostatnim czasie mniej trenował, wreszcie jednak w 70 minucie znalazł (odkupiając swoje winy) w polu karnym Wójcika, który zdobył decydującą o sukcesie bramkę, trafiając pod poprzeczkę. Generalnie brawa dla defensywy, bo poza drobnym kiksem Mariusza Kuchty, po którym okolo 300 widzów mogło zejść na zawał serca, zagrała kapitalnie, nie pozwalając gościom w ofensywie na nic. I to nawet w momencie, w którym wydawało się … że wszystko stracone. W 69 min. za druga żółtą kartkę wyleciał z boiska Varvarynets po zagraniu ręką w środku pola (pierwsze napomnienie było za faul). Na szczęście już 60 sekund później piłka trafiła do siatki gości po opisywanej wcześniej akcji… Grając w osłabieniu lędzinianie kontrolowali mecz i powinni podwyższyć prowadzenie, ale piłka znów – jak magnes – trafiała w grającego mecz życia Krausa. Najlepsza okazję zmarnował Wójcik, uderzając z 12 m wprost w nogi bramkarza. Nie mniej i tak zasłużył na gromkie brawa, jakie otrzymał schodząc z boiska pod koniec spotkania.
Końcowa kolejność:
- MKS 79 pkt.,
- GLKS Wilkowice 78 pkt.,
- BTS Rekord II 77 pkt.,
MKS – Pasjonat 1:0 (0:0) Wójcik 70
MKS: Kuchta – Todorski, Piekielny, Józefus, M.Nagi (S.Krakowiak 80), Miklosh, Gardawski, Nowrocki, Varvarynets, Wójcik (Malicki 88), S.Rzepa.
Pasjonat: Kraus – Mańdok, Tomala, Korczyk, K. Tobiasz, Balcarczyk (Zorkun 87), Małysz (Kądziołka 55), Kopeć, Herok, Ogiegło (Łukasik 70), Cięciel (Hreśka 78)
żólte kartki: Varvarynets – Herok, Tobiasz.
czerwona kartka: Varvarynets (69 min, za dwie żółte)
Napisz komentarz
Komentarze