Dzisiaj samochód osobowy dla większości z nas jest podstawowym środkiem lokomocji. Samochodem jeździmy do pracy, na zakupy, na wakacje itd. I choć staramy się kupować pojazdy „oszczędne”, to po każdym tankowaniu zastanawiamy się, jakby tu zmniejszyć koszty paliwa. Szczególnie teraz, kiedy to na przestrzeni tygodnia średnia cena etyliny 95 wzrosła o 99 groszy, a oleju napędowego o 1,54 zł. Z doświadczenia wiem, że można to zrobić. Jeżdżąc ekonomicznie, udało mi się zredukować wydatki na paliwo o prawie 20 procent.
Nie w każdych warunkach i nie zawsze jest to możliwe, ale jeśli zastosujemy kilka zasad, to na jednym tankowaniu, przejedziemy znacznie dłuższy dystans. Jak? Wystarczy zastosować kilka następujących zasad:
- Ogumienie. Właściwie dobrane opony i zalecane ciśnienie pozwolą nie tylko oszczędzać „obuwie” naszego pojazdy, ale i kilka procent paliwa. Pokonywanie oporów toczenia przy niedopompowanej oponie kosztuje.
- Płynna jazda. Na tym elemencie można zaoszczędzić najwięcej. Ruszanie z piskiem opon ze skrzyżowania i gwałtowne hamowanie po kilkuset metrach, to nic innego, jak nadmierne spalanie paliwa. Nie jestem zwolennikiem ślamazarnej jazdy ale uważam, że ruszać dynamicznie nie oznacza – ostro. Wciskajmy pedał gazu na 75 procent i zmieniajmy bieg. Pojedziemy szybko i … ekonomicznie. Nie zatrzymujmy samochodu, kiedy nie ma potrzeby. Pozwólmy mu dotoczyć się do świateł i jeśli to możliwe, ruszajmy ze startu „lotnego”. Do startu zatrzymanego pojazdu potrzeba około 20 procent więcej energii niż toczącego się z prędkością 5 km/h. I jeszcze jedno, ruszając ze świateł, nie eksploatujmy nadmiernie silnika na niskich biegach.
- Umiejętność przewidywania, szczególnie podczas jazdy w mieście, to podstawowa zasada oszczędzania paliwa. Jeśli zbliżając się do skrzyżowania, zauważymy, że zielone światło dla pieszych mruga, odpuśćmy pedał gazu, by potem uniknąć gwałtownego hamowania. Taniej i bezpieczniej.
- Klimatyzacja - nie zawsze. Zawsze zalecam używanie przez cały rok i nie zmieniam zdania. Jeśli jednak temperatura otoczenia jest taka, jaką chcemy mieć wewnątrz samochodu, nie włączajmy jej. Praca układu klimatyzacji powoduje większe spalanie.
- Umiejętnie korzystaj z biegów. Niższe biegi zapewniają większą moc, co niestety wiąże się z większym spalaniem. Hamowanie silnikiem za pomocą stopniowej redukcji biegów pochłania mniej paliwa niż jazda "na luzie". Planując zatrzymanie lub spowolnienie ruchu powinniśmy toczyć się na biegu bez naciskania pedału gazu. Z kolei kiedy auto chcemy rozpędzić, pamiętajmy, żeby włączać wyższy bieg najpóźniej po osiągnięciu 2500 obrotów w silniku benzynowym lub 2000 obrotów w silniku wysokoprężnym. Najbardziej ekonomiczna jest jazda na najwyższym możliwym biegu przy najniższych możliwych obrotach.
- Nie wozimy zbędnego bagażu. Wielu kierowców traktuje bagażnik jako podręczny schowek, wożąc bez potrzeby kilkadziesiąt kilogramów zbędnych rzeczy. A to dodatkowe obciążenie i większe spalanie. Podobnie jest z jazdą z zamontowanymi bagażnikami dachowymi (większa masa i większe opory powietrza). Jeśli są już niepotrzebne, zdemontujmy.
Jeśli zastosujemy choć kilka podanych wyżej zasad, na pewno miesięcznie zaoszczędzimy co najmniej kilkadziesiąt złotych na tankowaniu. Przeliczając to na rok eksploatacji samochodu, może się uzbierać całkiem pokaźna sumka.
Jerzy Paja
Napisz komentarz
Komentarze