Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 07:26
PRZECZYTAJ!
Reklama

Lędzin nie stać na drogie prowizorki

Poprzednia burmistrz Krystyna Wróbel chciała zbudować salę gimnastyczną dla Szkoły Podstawowej nr 3 za 2,8 mln zł. Zanim przegrała wybory zdążyła jeszcze ogłosić przetarg. Najtańsza oferta wynosiła 5,4 mln zł. W dodatku nie mówimy o sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia, ale o wielkim… namiocie. Czy jest sens brnąć w taki projekt?
Lędzin nie stać na drogie prowizorki
Hala namiotowa powstała w ubiegłym roku, m.in. w Szprotawie. Z tą różnicą, że cała inwestycja kosztowała 1,971 mln zł, z czego 1,3 mln pochodził z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Problemy SP nr 3 są w Lędzinach powszechnie znane. Szkoła dysponuje niewielką salą gimnastyczną o wymiarach 9 x18 metrów. Dla najmłodszych uczniów przewidziano 3 godziny zajęć wychowania fizycznego tygodniowo, a klasy starsze (4-8) mają po 4 lekcje w-f. W szkole jest 20 oddziałów. Oznacza to, że nie da się wszystkich planowych zajęć w-f przeprowadzić na sali gimnastycznej. Uczniowie mogą liczyć najwyżej na dwie godziny w tygodniu. Pozostałe lekcje odbywają się na korytarzu, salach lekcyjnych lub na podwórku, choć wiadomo, że to ostatnie rozwiązanie zależne jest od pogody.

Nie będziemy pisać o korzyściach z uprawiania sportu, bo to są sprawy oczywiste. Skupmy się na konkretnych, lędzińskich problemach.

W ostatnich latach pojawiła się szansa na poprawienie bazy sportowej w „Trójce”. Chodzi o pomysł budowy na przyszkolnym boisku tzw. namiotowej sali gimnastycznej. W grudniu ubiegłego roku, Rada Miasta przeznaczyła na ten cel 2,8 mln zł, z czego dwa miliony miały pochodzić z zewnętrznego dofinansowania. Jedną z ostatnich decyzji władz miasta poprzedniej kadencji było ogłoszenie przetargu na budowę „zadaszonego boiska wielofunkcyjnego wraz z infrastrukturą wokół obiektu oraz łącznikiem ze szkołą”. Otwarcie ofert odbyło się już po wyborach, ale przed zaprzysiężeniem nowego burmistrza Marcina Majera. Okazało się, że szacunki miejskich urzędników miały się nijak do rynkowych realiów. Najtańsza oferta jaką nadesłano wynosiła 5,4 milionów złotych, czyli prawie dwa razy więcej niż kwota zaplanowana w budżecie miasta na 2024 rok. 

Oznacza to spory problem dla nowego burmistrza.

- Wiadomo, że Szkoła Podstawowa nr 3 potrzebuje sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia. Wynik przetargu podważył jednak realną możliwość realizacji tego zadania. Budowa sali przy takich kosztach jest przy naszej sytuacji budżetowej niemożliwa. Nie byłoby problemu gdyby inwestycja mieściła się w założeniach finansowych z 2023 roku. Natomiast kwota 5,4 mln zł jest dla nas ciężarem nie do udźwignięcia - mówi obecny burmistrz miasta Marcin Majer.

Biorąc pod uwagę kalkulację z ofert przetargowych wkład miasta zamiast 800 tys. zł wyniósłby 3,4 miliona, a zewnętrzne dofinansowanie nie przekraczałoby nawet 40 proc. kosztów inwestycji. Oczywiście, w wielu miejscowościach funkcjonują hale namiotowe, ale są traktowane jako sezonowe uzupełnienie oferty rekreacyjnej, a nie element wychowania fizycznego dzieci i młodzieży. Sprawdzają się także jako dodatkowe obiekty treningowe przy szkołach sportowych, ale lędzińska „Trójka” nie jest tego typu placówką.

Problemem są nie tylko finanse, ale także technologia.

Z oczywistych względów hale namiotowe są rozwiązaniem tymczasowym, a nie inwestycją na dekady. Poza tym należy się liczyć z ogromnymi kosztami ogrzewania w zimie, ponieważ to nie są obiekty ocieplone. Już teraz, po zainstalowaniu pomp ciepła w lędzińskich placówkach edukacyjnych, miasto stoi przed dużym wyzwaniem ponieważ budynki nie są odpowiednio przystosowane do korzystania z tego typu źródeł energii.

- Trzeba poszukać innego rozwiązania problemu. Zamiast kosztownej w budowie i utrzymaniu hali namiotowej postaramy się o dofinansowanie do budowy hali murowanej, przylegającej do budynku, tak aby szkoła nie traciła aktualnego boiska. Moim zdaniem tymczasowym, realnym i sensownym rozwiązaniem dla poprawy jakości zajęć wychowania fizycznego jest wykorzystanie hali na piętrze ORS Centrum. Odległość ze szkoły jest niewielka. Można tam dojść spokojnym spacerem w 10 minut. Dzieci z klas 4 chodzą pieszo na basen i nie stanowi to problemu. Przy dwugodzinnych blokach lekcyjnych klasy 7 - 8 mogłyby korzystać do południa z pełnowymiarowej hali sportowej ORS Centrum, która w tygodniu, w godzinach dopołudniowych stoi pusta. Dzięki temu na sali gimnastycznej przy SP 3 mogłyby swobodnie odbywać się lekcje dla młodszych klas, a szkoła zyskałaby dla nich około 24 godzin tygodniowo - dodaje burmistrz Marcin Majer

Marcin Majer, burmistrz Lędzin
Ważny jest nie tylko aspekt finansowy, ale także trwałość tego typu budowli. Hale namiotowe nie są w stanie funkcjonować przez 40-50 lat, co jest standardem w wypadku obiektów murowanych. Budujmy przyszłość Lędzin na trwałych fundamentach, a nie na prowizorycznych rozwiązaniach. 

Agnieszka Czerniak, przewodnicząca Komisji Spraw Społecznych Rady Miasta
Działanie pod presją jest w tym przypadku nieodpowiedzialne. Inwestycja przekracza początkowo założony budżet i jest niezgodna z rzeczywistością. Mamy tu przykład niedokładnego budżetowania na etapie planowania. Należy wstrzymać tę inwestycję i poszukać projektu, który będzie spełniał oczekiwania w wielu aspektach. Szkoła potrzebuje sali, która będzie dostosowana do jej potrzeb, przy której znajdują się pomieszczenia pomocnicze takie jak szatnie, toalety, natryski, a także pomieszczenia do przechowywania sprzętu. Nowy projekt powinien brać pod uwagę jakość, funkcjonalność, a także koszty późniejszego utrzymania obiektu. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama