Jak wynika z najnowszych danych GUS, za lipiec bieżącego roku powiat bieruńsko-lędziński uplasował się na 8. miejscu w rankingu powiatów i miast na prawach powiatu z najniższym bezrobociem. Warto zaznaczyć, że w kraju istnieje ponad 350 powiatów i tzw. miast na prawach powiatu.
Stopa bezrobocia w lipcu wyniosła w Polsce 5,8 proc. Jeśli chodzi o województwa, najniższa była w Wielkopolsce (3,5 proc.), na Śląsku (4,7 proc.) i na Mazowszu (4,9 proc.), a najwyższa w Warmińsko-Mazurskiem (8,9 proc.), na Podkarpaciu (8,4 proc.) i w Kujawsko-Pomorskiem (8,2 proc.).
Trzeba przy tym pamiętać, że statystyki GUS obejmują tylko tzw. bezrobocie rejestrowane, czyli te osoby, którzy zarejestrowały się w urzędzie pracy jako bezrobotne.
Na ponad 350 polskich powiatów i miast na prawach powiatu najniższym poziomem bezrobocia, według danych GUS, mogą się pochwalić obecnie:
- Powiat kępiński (Kępno i okolice) i Katowice – 1,8 proc.
- Warszawa – 1,9 proc.
- Poznań – 2,0 proc.
- Powiat poznański (gminy okalające Poznań) – 2,1 proc.
- Sopot, powiat wolsztyński (wielkopolskie), powiat warszawsko-zachodni (gminy sąsiadujące z Warszawą od zachodu) – 2,2 proc.
- Powiat wrocławski (gminy otaczające Wrocław), powiat grójecki – 2,4 proc.
- Wrocław – 2,5 proc.
- Powiat bieruńsko-lędziński (śląskie) – 2,6 proc.
- Powiat nowotomyski (wielkopolskie), powiat leszczyński (gminy okalające Leszno) – 2,5 proc.
- Bielsko-Biała, powiat śremski (wielkopolskie), powiat kaliski (gminy okalające Kalisz) – 2,7 proc.
- Krosno – 2,8 proc.
- Tychy, powiat ostrowski (wielkopolskie), powiat kolski (wielkopolskie) – 2,9 proc.
- Leszno – 3,0 proc.
- Olsztyn, Gdynia, Gorzów Wielkopolski, powiat ostrzeszowski (wielkopolskie), powiat kościański (wielkopolskie) – 3,1 proc.
- Kraków, Bydgoszcz, Gliwice – 3,2 proc.
- Powiat krotoszyński (wielkopolskie) – 3,3 proc.
- Kalisz, powiat myślenicki (małopolskie), powiat rawicki (wielkopolskie) – 3,4 proc.
- Nowy Sącz, Opole, powiat słubicki (lubuskie), powiat pruszkowski (mazowieckie), powiat obornicki (wielkopolskie) – 3,5 proc.
- Gdańsk, powiat turecki (wielkopolskie) – 3,6 proc.
- Powiat kartuski (pomorskie), powiat rawski (łódzkie), powiat skierniewicki (łódzkie), powiat szamotulski (wielkopolskie) – 3,7 proc.
O włos nie dostały się do pierwszej dwudziestki: powiat łukowski (mazowieckie) – 3,8 proc., Szczecin i Chorzów – po 3,8 proc., a także powiat grodziski (mazowieckie) – też 3,8 proc.
Warto przy tym zaznaczyć, że są w Polsce jeszcze dziesiątki powiatów i miast, w których bezrobocie przekracza 10 proc., a w niektórych przypadkach nawet 15 proc. Tym bardziej więc zasługują na uwagę wymienione wyżej powiaty i miasta, w których poziom bezrobocia jest kilkakrotnie niższy.
Kolejny raz największą gwiazdą naszego rankingu jest Wielkopolska, bo najliczniej są w nim reprezentowane powiaty i gminy właśnie z tego regionu. Z powiatem kępińskim na czele, który po raz pierwszy znalazł się na pozycji nr 1 w naszym rankingu (wcześniej był na drugim miejscu, ex aequo z Warszawą). Ów powiat jest prawdziwym fenomenem. Jest fenomenem, bo choć jest położony dość peryferyjnie (na peryferiach Wielkopolski), to bardzo dobrze rozwija się gospodarczo – głównie dzięki temu, że jest jednym z największych zagłębi meblarskich w kraju.
Swoją drogą silny i rozwinięty przemysł to cecha większości miast i powiatów, które znalazły się w naszym rankingu. Zawdzięczają one swój rozwój gospodarczy i niskie bezrobocie głównie przemysłowi. Podobnie jest zresztą nawet w dużo bogatszych od Polski krajach – takich, jak Niemcy, Francja czy Belgia. Tam też najbardziej rozwinięte i najbogatsze regiony to w większości te z silnym przemysłem. Warto o tym pamiętać w czasach, gdy tak wielu ludziom wydaje się, że nie ma znaczenia, gdzie się produkuje i że nawet jest lepiej, gdy produkuje się tam, gdzie jest to najtańsze. Czyli np. w Chinach. Sęk w tym, że Chiny rozwijają się bardzo szybko, dużo szybciej niż Polska i inne kraje europejskie, właśnie dzięki przemysłowi. I że dzięki przemysłowi rosną tam też szybko płace i poziom życia. U nas też, jak wszędzie, wynagrodzenia w przemyśle są wyższe niż w usługach, a do tego miejsca pracy w przemyśle są trwalsze niż w usługach. W czasie pandemii doświadczyło tego wiele osób. I o tym również powinniśmy pamiętać.
Jacek Krzemiński
Źródło: www.powiatbl.pl
Napisz komentarz
Komentarze