- Zaświadczam, że to nieprawda. Nie zamierzam „zwalniać wszystkich pracowników”, nieprawdą jest, że „po wyborach przewrócimy stół i wymienimy pół urzędu, dyrektorów itd.” Jeżeli w trakcie drugiej tury udzielą mi Państwo mandatu zaufania, każdy będzie miał czystą kartę i będzie mógł wykazać swoje kompetencje w codziennej pracy dla Lędzin i ich mieszkańców. Uzdrowimy relacje panujące w miejskich instytucjach, poprawimy komunikację, przywrócimy szacunek pracownikom. Wszyscy razem zbudujemy Lędziny od Nowa. Jednocześnie spodziewamy się, że wkrótce ukaże się kolejne wydanie „miejskiej”, tylko z nazwy, gazety. Ostatnie wydanie w sposób bezpardonowy atakowało mnie, moją rodzinę, zespół i prawie w całości było poświęcone naszemu programowi. Tu akurat mogę Państwu obiecać, że to ostatnie wydanie gazety w takim kształcie. Po wyborach zwrócimy media mieszkańcom - te będą pisać o rzeczach bliskich ludziom, o ich potrzebach i wydarzeniach w mieście. Apeluję: nie dajmy się zmanipulować. Skończmy z atakami i zarządzaniem miastem metodą walki i szczucia na mieszkańców - mówi Marcin Majer.
Reklama
Nie dajmy się zmanipulować
W mieście pojawiły się plotki, że Marcin Majer kiedy zostanie burmistrzem przeprowadzi „czystki” w magistracie i miejskich spółkach. Poprosiliśmy zwycięzcę pierwszej tury o komentarz do tych spekulacji.
- 19.04.2024 09:51
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze