Jako pierwsza „Clemensa” odebrała Barbara Zientara-Chmiel. Kapituła jednogłośnie przyznała nagrodę artystce, która spośród wielu technik twórczych ukochała rysunek tuszem. Doskonaląc warsztat twórczy sięgnęła po lawunek, najpierw wykonywany rozwodnionym tuszem, a następnie ekolinę - płynną akwarelę do lawowania. Artystka lubi także malować akwarele, dodając czasem elementy kreślone tuszem. Na przestrzeni kilku dziesięcioleci poszukiwań twórczych, wypracowała własną, unikalną technikę rysunkową i estetykę. Swoje prace wystawiała w kraju i za granicą m.in. we Francji i Wielkiej Brytanii w londyńskiej The Brick Lane Gallery. Ze swoich licznych podróży po Polsce i świecie nie przywozi fotografii, tylko kreślony piórkiem niezwykle osobisty zapis odwiedzanych miejsc.
Laudację dla Barbary Zientary-Chmiel wygłosiła Sonia Wilk, kustosz, kierownik Działu Plastyki Nieprofesjonalnej Muzeum Śląskiego.
„Clemens” Pro Cultura trafił do Franciszka Moskwy, który muzykę uczynił treścią swojego życia. Grał i śpiewał od najmłodszych lat, a następnie został animatorem szeroko pojętej kultury muzycznej. Szczególnie bliski jest mu śląski folklor - pieśni, muzyka i taniec. Organizował, a potem kierował licznymi zespołami muzycznymi, które zrzeszały dzieci, młodzież i dorosłych. Swoje największe sukcesy artystyczne osiągał z wielopokoleniowym zespołem folklorystycznym Lędzinianie. Kierował chórami i udzielał się jako chórzysta. W swoim długim życiu artystycznym nie stronił także od muzyki popularnej, występując m.in. w muzycznej formacji „Piasty” i własnym big-bandzie. Był także jednym z założycieli lędzińskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Anielina Fabery.
Laudację na jego cześć wygłosił pisarz, regionalista Alojzy Lysko.
Trzeciego „Clemensa” odebrali przedstawiciele grupy Budowniczych Ruchomej Stajenki w kościele św. Bartłomieja Apostoła w Bieruniu. Kapituła nagrodziła wyjątkową i bezinteresowną społeczną aktywność twórców ruchomej bieruńskiej stajenki, którzy kultywują swoje dzieło od 1954 roku. Po raz pierwszy nagroda trafiła do osób nie tworzących żadnej sformalizowanej grupy, czy instytucji, a do grupy pasjonatów - obecnie niejednokrotnie trudnych do zidentyfikowania, którzy spontanicznie skrzyknęli się i przez blisko 70. lat kontynuują dzieło, powstające na chwałę Bożą i ku pokrzepieniu ludzkich serc. Choć zmieniały się pokolenia jej budowniczych, sama stajenka rosła i piękniała, stając się fenomenem - zjawiskiem społeczno-kulturowym, niepowtarzalnym i uniwersalnym.
Laudację dla Budowniczych Ruchomej Stajenki w kościele św. Bartłomieja Apostoła w Bieruniu była dr Maria Lipok-Bierwiaczonek- doktor nauk humanistycznych, etnografka.
Napisz komentarz
Komentarze