Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 16:48
PRZECZYTAJ!
Reklama dotacje rpo

Przed rokiem 1770

Przed rokiem 1770

 

W tym roku przypada 250. rocznica powstania Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Świętej Trójcy w Lędzinach-Hołdunowie. O jej niezwykłej historii pisze sam proboszcz Adam Malina. W tym wydaniu gazety publikujemy pierwszą część czteroodcinkowego cyklu.

 

Był to rok jak każdy, choć trochę rzeczy niezwyczajnych wydarzyło się na tym świecie. W Polsce król Stanisław August Poniatowski zaczął organizować obiady czwartkowe, gdzie oprócz konsumpcji oddawano się dyskusji o najważniejszych sprawach. Jednak wszystko to działo się w cieniu konfederacji barskiej i postępującego upadku kraju.

 

Już za dwa lata miało dojść do pierwszego rozbioru Polski, na co potajemnie zgodzili się tego roku sąsiedzi Polski - Prusy i Austria.

 

Tego samego roku kapitan James Cook dotarł do Australii i zobaczył jako pierwszy - wraz z innymi Europejczykami - kangury i inne dziwne stworzenia z antypodów. Na drugim końcu świata, w amerykańskim Bostonie wojsko brytyjskie użyło broni palnej przeciwko demonstrującym przeciwnikom rządów brytyjskich za oceanem. Zginęło 5 osób, a buntownicze nastroje już za kilka lat miały doprowadzić do powstania nowego państwa nazwanego później skrótowo USA. Trochę bliżej, bo przy południowo-wschodnich granicach Polski, już trzeci rok trwała wojna między Rosją a Turcją, na morzu i na lądzie, w wyniku której za cztery lata Rosjanie mieli zawładnąć między innymi Krymem.

 

W to wszystko wpisywało się zwyczajne życie.

 

Jak zawsze ludzie się rodzili, zakładali rodziny, żyli dłużej lub krócej, a w końcu umierali. Między tym zabiegali o swoje szczęście - budowali domy, uprawiali pola, siali zboża, hodowali zwierzęta. Uczyli się, pracowali, piekli chleb, kuli żelazo, zajmowali się tkactwem. Żyli.

Istniały państwa, królestwa, księstwa. Inaczej się nazywały, inne też były ich granice, choć jeśli chodzi o bliższe okolice to Klimont stał jak stoi, a rzeka Wisła płynęła w niezmiennym kierunku, tradycyjnie coś od czegoś oddzielając.

 

Od 28 lat teren naszego powiatu stanowił terytorium Królestwa Pruskiego.

 

Jednak nie była to spokojna przynależność, bo przez pierwszych 10 lat poprzedni władcy czyli Austriacy wojowali o powrót Śląska pod swoje rządy. Rok 1770 był ósmym rokiem spokoju i pogodzenia się z rzeczywistością, bo prawie cały Śląsk z austriackiego stał się na długi czas pruski.

Wiedeń był daleko, Berlin jeszcze dalej, a najbliżej była Pszczyna. Tam również dużo się zmieniło, bo od 5 lat ziemia ta rządzona była przez księcia Fryderyka Erdmanna z rodu Anhalt Köthen, który otrzymał ją od ostatniego potomka rodu Promnitzów.

 

Chociaż byliśmy w Prusach, do Polski czyli Rzeczpospolitej mieliśmy zupełnie blisko.

 

Była ona już za Wisłą, a kończyła się wtedy na rzece Białce, dzielącej na dwie części dzisiejsze miasto Bielsko-Biała. Rzeczpospolita rozciągnięta była zaś w zupełnie innym kierunku, dochodząc na wschodzie prawie pod Smoleńsk...

Zdecydowanie bliżej było do Kóz, małopolskiej miejscowości, położonej mniej więcej 20 km od granicznej rzeki Wisły. Dziś to duża miejscowość, granicząca od wschodu z miastem Bielsko-Biała. Największa wieś w Polsce, z liczbą mieszkańców większą od Imielina, a trochę tylko mniejszą od Lędzin czy Bierunia. Ten bliższy świat wyglądał trochę inaczej 250 lat temu. Dzieliła nas granica państwowa, rzeka, tradycje i zwyczaje.

 

Taki to był świat, ale nie było w nim jeszcze Hołdunowa.

 

Na folwarku Kiełpowy, gdzie miał wkrótce powstać, na razie mieszkały owce, pasące się na tutejszych łąkach. Ale elementy układanki, która umożliwiły powstanie Hołdunowa, powoli się zaczynały się zbierać i tworzyć w logiczną całość. Przesłanki miały charakter polityczny, gospodarczy i religijny. Jak wszystkie naraz zafunkcjonowały to wydarzył się rok 1770. I powstał Hołdunów, a wraz z nim ewangelicka parafia, którą założyli uciekinierzy z małopolskich Kóz.

ks. dr Adam Malina


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama